Czy aby na pewno potrzebny format systemu?
Tytuł tego wpisu nasuwa się mi zawsze na myśl kiedy znajomi proszą mnie o zrobienie popularnego „formata”. Osoba nie związana z dziedziną informatyki jedyne rozwiązanie swoich proplemów z komputerem widzi właśnie w wykonaniu magicznego formatu systemu operacyjnego.
Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane, ale wykonanie formatu systemu jest w moim przypadku ostatecznością. Wcześniej jest szereg innych czynności, które można zastosować do polepszenia pracy komputera. Jednak najlepszym sposobem jest profilaktyka. W każdej dziedzinie. Informatyce też.
Z czego taki stan rzeczy wynika? Odpowiedź jej banalna, bo odzwierciedlając to na przykładzie samochodu, jeżeli nie będzimy go okresowo sprawdzać osobiście lub w stacji diagnostycznej to prędzej czy później auto odmówi nam posłuszeństwa. Identyczna sytuacja ma się z naszym komputerem. Lepiej regularnie przeprowadzać drobne czynności, które później zapobiegną gruntownej naprawie (format).
Jeżeli jednak czytając ten wpis twój komputer jest w stanie dobrej kondycji i chcesz na przyszłość zapobiedz wykonywaniu formata zapraszam do wpisu Lepiej zapobiegać, niż leczyć komputer. W innym wypadku domyślam się, że komputer potrzebuje gruntownego przebadania, aby wrócił do swojej świetności po pierwszej instalacji systemu 🙂
Popularne „zamulenie” komputera może wynikać z wielu powodów. W najlepszym do rozwiązania jest jego zaśmiecenie w rejestrze, wykorzystanie mocy procesora przez niepotrzebne programy, podefragmentowany dysk itd. W takim przypadku sytuacja jest prosta i po wykonaniu poniższych czynności nasz „pecet” powinien widocznie przyśpieszyć. Skorzystamy z trzech problemów, których regularne używanie pozwoli nam zaoszczędzić nerw na przyszłość.
- Revo Uninstaller. Ten programik ma swój odpowiednik w systemie Windows. Jednak proponowany przeze mnie posiada szereg rozbudowanych funkcji. M.in. oprócz zwykłego odinstalowania nieużywanego oprogramowania robi to w różnych trybach. Do wyboru mamy 4: wbudowany, bezpieczny, rozszerzony, zaawansowany. Osobiście preferuję tryb rozszerzony.
Po wybraniu programu do usunięcia i zaznaczeniu trybu rozszerzonego przechodzimy do kolejnego etapu klikając „Dalej”. W kolejnych etapach program się odinstalowywuje, a później usuwa pozostałości, które po nim zostały: pliki oraz wpisy w rejestrze. W oby przypadkach zaznaczamy wszystkie katalogi/wpisy i klikamy dalej.
Powyższe czynności wykonujemy z każdym nieużywanym programem. Wtedy mamy pewność, że nic nie pozostawiło po sobie jakieś stare oprogramowanie. - CCleaner. Kolejny program posiada większe zastosowanie. Przede wszystkim zajmie się naszym rejestrem. Wcześniej jednak zajmie się plikami w systemie, które są zbęde, a więc w skrócie klikamy „Analiza” i „Uruchom CCleaner”. Taki zabieg pozwolił mi zyskać prawie 500MB.
Następnie użyjmy programu do jego głównej roli, czyli usunięcia niepotrzebnych wpisów z rejestru (druga zakładka). Skanujemy rejestr. Tworzymy punkt przywracania rejestru. Usuwamy wszystkie zznaczone problemy.
W kolejnych zakładkach mamy różne inne opcje. Również możliwość odinstalowania programów. Jednak nie w takim rozszerzonym zakresie jak ma to miejsce w programie poprzednim. Opcją, na którą warto zwrócić jeszcze uwagę w programie jest możliwość wyłączenia programów uruchamiających się razem z systemem, które możliwe, że są nie potrzebne, ale zabierają moc obliczeniową naszemu procesorowi. Wchodzimy w zakładkę „Narzędzia” -> „Autostart”. W tej ocpji możemy wyłączyć te programy. Możemy wyłączyć też poszczególne rozszerzenia w przeglądarkach oraz opcje dodatkowe z menu kontekstowego. - Odkurzacz. Gruntowne czyszczenie komputera. Nazwa tego programu jest tak adekwatna do jego zastosowań, że nie potrzeba nic tutaj dodawać :-). Jego praca jest podzielona na cztery rodzaje czyszczenia:
Jego obsługa jest na tyle intuicyjna, że zbędne są jakiekolwiek komentarze.
Pamiętajmy, aby zawsze powyższe programy były zaktualizowane!